Informacje

Szpital – o co tu chodzi?
O tej sprawie robi sie glośno. Tomograf komputerowy dla szpitala w Kozienicach. Urządzenie, które stalo sie obowiązujące w leczeniu. Pieniądze na jego zakup dla Szpitala zalatwil jeszcze podobno byly wicedyrektor dr Z. w polowie 2002 roku. Gdyby procedury jego zakupu przebiegaly normalnie, najpóLniej w grudniu 2002 r. tomograf powinien juz pracowac w Szpitalu. Jednak coś niewytlumaczalnego i nielogicznego /?/ jest w tej sprawie. Podobno od początku dr Z. zostal od niej odsuniety przez swojego pryncypala dyrektora M. Ta sprawa oraz dalsze nie dające sie pogodzic rozbiezności dwóch dyrektorów, mimo negocjacji w Starostwie, przepytywan na te okolicznośc lekarzy tam wzywanych nic nie przyniosly. Dr Z. zrezygnowal ze stanowiska wicedyrektora bodajze z koncem kwietnia b.r. Sprawą zakupu tomografu zajmuje sie bezpośrednio Dyrektor M., rolnik. Od zalatwienia pieniedzy minąl ponad juz ponad rok. Dluzszy czas bylo o niej cicho. I wybuchlo. Z danych wyciekających ze szpitala mozna sie dowiedziec, ze Dyrektor M. planuje zakup tomografu komputerowego firmy S. za 1,8 mln zl. Tak ma byc ustawiona specyfikacja na przetarg. Co ciekawe, ma ona przewidywac opcje zupelnie nie do wykorzystania w szpitalu kozienickim, za to znacznie podrazające koszty jego uzytkowania- eksploatacji. Ma to ogromne ekonomiczne znaczenie dla egzystencji szpitala, juz znacznie zadluzonego. Podobno niedawno kupiony tomograf komputerowy dla wiekszego szpitala jaki jest w Pulawach kosztowal 1,2 mln zl, czyli 600 tysiecy zl mniej. A jest to podobno bardzo dobry tomograf.
Na Kozienice spelnialby warunki az nadto. Tak miala sie wyrazic podobno Kierownik Radiologii Szpitala, której bedzie podlegal tomograf z nią wcześniej nie konsultowany. Powiedziala tak, bo szukala oszczedności by pomóc swojemu szpitalowi, tak jak inni kierownicy indagowani do tego przez Dyrektora M. Bardzo ta wypowiedL wzburzyla Dyrektora M. Ale tak jak ona myślą inni specjaliści w Szpitalu. Niestety, Dyrektor M. zapomnial z nimi skonsultowac, na jakim aparacie powinni pracowac. W cala sprawe jest tez wmieszany podobno dr K., radny. Byl związany, a moze jest i nadal z firmą S., która jest podobno ustalona jako zwyciezca przetargu.
O co w tej calej sprawie chodzi? Dlaczego Dyrektor M. nie konsultuje sprawy zakupu tomografu komputerowego z lekarzami specjalistami ze Szpitala w Kozienicach? Przeciez oni bedą na nim pracowac! Czy Dyrektor M., protegowany Starosty W. dziala sam, czy w porozumieniu ze swym przelozonym? Czy to bedzie kolejna afera z udzialem notabli z SLD?
Szkoda, bo cala ta brzydko pachnąca sprawa moze zawazyc nie tylko na egzystencji, ale juz na byc albo nie byc kozienickiego, zadluzonego szpitala. Bedzie to tragedia dla wiekszości jego pracowników i ich rodzin. Bedzie to równiez ogromna strata dla ogromnej rzeszy pacjentów, przyjezdzających z i spoza powiatu kozienickiego.

lista